Sebastian Smolarz

 

Z perspektywy współczesnego czytelnika wydawać by się mogło, że Jan Kalwin przyczynił się do wyzwolenia Pisma Świętego z objęć Kościoła, tradycyjnych interpretacji oraz do przekazania go poszczególnym czytelnikom do własnej oceny, własnej interpretacji. Jednak jeśli nawet po części prawdziwe, myślenie takie nie odzwierciedla podejścia Reformatora do Pisma Świętego. Bo choć rzeczywiście rozluźnił on więzy Tradycji w interpretacji Biblii, nigdy nie sprowadził tej dyscypliny do indywidualnej sprawy poszczególnych ludzi. To dopiero późniejszy pietyzm protestancki uczynił z Pisma Świętego przede wszystkim źródło zachęty i pociechy dla każdego z osobna. W podejściu tym liczyło się szczególnie osobiste doświadczenie, jakiego czytelnik mógł zaznać podczas lektury Słowa Bożego. Jednak Reformatorzy jak Luter czy Kalwin dalecy byli od zredukowania funkcji Pisma Świętego do takiej subiektywnej sprawy.

 

Kalwin uważał, że Pismo Święte nie dotyczy tyle jednostki, co raczej społeczeństw. Mówi ono o Bożym planie zbawienia narodów, a nie tylko poszczególnych ludzi. Pismo odnosi się do publicznej sfery życia ludzi i nie powinno być interpretowane w pojedynkę, niezależnie od innych. Należy je raczej wyjaśniać w odniesieniu do publicznych kryteriów interpretacji, gdyż należy do całego Kościoła. Innymi słowy, interpretacja musi być poddaniem się wraz z ojcami i współczesnymi teologami prowadzeniu Słowa, słuchaniu jego głosu.

 

Choć zarówno Luter, jak i Kalwin wierzyli, że Pismo Święte ze swoim autorytetem przewyższa urząd nauczycielski Kościoła, obaj szeroko czerpali z wcześniejszych pism Ojców w celu określenia znaczenia poszczególnych fragmentów. Stawiało ich to zresztą bliżej im współczesnych humanistów niż scholastyków. Przy czym Luter sprzeciwiał się nie tyle samej Tradycji interpretującej Pismo, co raczej nadużyciom tej Tradycji, a Kalwin argumentował, że znaczenie i autorytet Pisma nie zależą ostatecznie od Kościoła.

 

Reformatorowi genewskiemu zależało szczególnie na tym, aby nie nakładać na znaczenie Pisma ludzkich doktryn. W jego czasach Ewangelia była szczelnie obłożona różnymi ideami tak, że interpretowanie Biblii często oznaczało wczytywanie w nią wielu różnych dogmatów i obcych jej filozofii. W swoim komentarzu do Izajasza przestrzegał przed interpretacjami zadającymi gwałt tekstowi i narzucającymi nań własne pojęcia. To raczej Słowo Boże powinno badać i kwestionować nasze idee, narzucać nam swoje prawdy. Powinno mieć moc, aby rzucać wyzwanie naszym wcześniejszym poglądom i założeniom. Dlatego musi przemawiać w sposób obiektywny, jasny, autorytatywny (Kalwin wierzył, że Bóg przemówił do ludzi w sposób jasny, dostosowując się do ich zdolności poznawczych). Znaczenie Słowa Bożego musi być żywe, ponadczasowe. Lecz z drugiej strony, Reformator rozpoznał przepaść dzielącą jego świat od świata Biblii. Jak zatem dotrzeć do takiego prawdziwego, obiektywnego znaczenia?

 

Niewątpliwie jednym z narzędzi były studia lingwistyczne i retoryczne. Kalwin był do tego dobrze przygotowany podczas nauki w Collège de Montaigu pod okiem Antonio Coronela, profesora gramatyki i dialektyki, uczącego w duchu via moderna. Z drugiej strony Kalwin szeroko korzystał z autorów interpretujących Pismo przed nim, w tym Ojców Kościoła, aby przebić się przez własne założenia wstępne uwarunkowane czasem, w którym żył, i dotrzeć do intencji autora. Widać tu ważne połączenie via moderna z via antiqua. Teologia historyczna i Tradycja nie stanowiły dla niego ostatecznego autorytetu, lecz wierzył, że pomagały one prowadzić każde kolejne pokolenie do poddania własnych założeń pod osąd Słowa Bożego. Studiując interpretacje Ojców, Kalwin chciał niejako wzbić się ponad subiektywne uwarunkowania współczesności i dotrzeć do bardziej obiektywnych, publicznych aspektów Słowa. Rozważając ich doktryny, chciał wyodrębnić pozytywną zawartość chrześcijańskiej wiary (kościoła katolickiego) spośród późniejszych spekulacji i sofistycznej dialektyki (średniowiecznej scholastyki). Co ciekawe, interpretując Stary Testament, Jan Kalwin korzystał również z komentarzy średniowiecznych pisarzy żydowskich, szczególnie Rasziego i Kimchiego, co nawet bardziej współcześnie nie jest standardem wśród chrześcijańskich egzegetów. Zaś chrześcijańskimi głosami często słyszalnymi w procesie interpretacji Kalwina byli Augustyn, Chryzostom i Erazm. W jego podejściu do Pisma nie brakowało również wpływów Tomasza à Kempisa, a szczególnie dzieła O naśladowaniu Chrystusa. Od à Kempisa Reformator przejął postawę uniżenia wobec Prawdy – przekonanie, że Boga możemy poznać jedynie w uniżeniu się i krytycznym do siebie podejściu. W tym szerokim wachlarzu teologicznej spuścizny innych autorów, jednak nadal to głos Słowa Bożego pozostawał ostatecznie decydujący. Dlatego, zwracając uwagę na kontekst gramatyczno-historyczny, Kalwin nie raz pozwalał sobie odchodzić od głosów Ojców i historycznej teologii, choć czynił to z wielką rozwagą. W Komentarzu do Rzymian stwierdził: „Kiedy odstępujemy od opinii naszych poprzedników, nie powinniśmy tego czynić przez wzgląd na żądzę innowacji lub chęć oczernienia innych, pobudzani czy to przez nienawiść, czy też przez nasze ambicje. Tylko konieczność może nami kierować, a i w tym wypadku powinniśmy szukać czynienia dobra”. Wierzył on, że bliskie swemu prawdziwemu znaczeniu Pismo staje się wtedy, gdy atakuje nasze naturalne wyobrażenia. Ale także, gdy nie obciążamy je naszymi doktrynami i zbyt obszernymi dywagacjami – dlatego komentarze Kalwina do poszczególnych ksiąg biblijnych przyjmują styl lectio continuo – śledzą uważnie bieg tekstu i nie zawierają zbyt obszernych doktrynalnych wywodów.

 

T.F. Torrance wnioskował, że na geniusz komentarzy Kalwina, które nawet po kilku stuleciach nadal sprawiają wrażenie nowoczesnych, składały się następujące czynniki:

Po pierwsze, Kalwin wykorzystał najlepsze, co było w humanizmie – dzielił z humanistami determinację, aby być wiernym gramatycznemu znaczeniu, studiując tekst w kontekście literackim i historycznym.

 

Po drugie, Kalwin starał się rzucić wyzwanie swym uprzednim założeniom wstępnym – chciał, aby Biblia sama przemówiła na temat rzeczywistości, którą opisuje.

Po trzecie, Kalwin nie ufał prywatnemu osądowi, a zatem w uprawianiu egzegezy prowadził dialog z wielkimi nauczycielami przeszłości, jak i współczesności. Studiował Biblię krytycznie i samo-krytycznie w odniesieniu do teologii historycznej.

 

Po czwarte, wszystkim tym umiejętnościom i erudycji towarzyszyła osobista pobożność, osadzona na augustiańskich i bernardyńskich tradycjach. To ona wzbudzała w Kalwinie szczególny stosunek do Słowa Bożego, które nie było zwykłym przedmiotem studiów, ale objawioną Prawdą, która ocenia i osądza myślenie człowieka, jego poglądy i założenia, a której człowiek powinien być poddany.

 

Jan Kalwin odpowiada pewnie po części za podział Kościoła w dobie Reformacji. Jednak nie oznacza to, że Kościół był mu obojętny czy z zasady odnosił się do niego we wrogi sposób. Wprost przeciwnie. Wiedział, że to Kościołowi zawdzięcza swoją edukację. Od początku do końca uznawał też bogactwo duchowe i intelektualne powszechnego Kościoła. Nigdy się od tej spuścizny nie odciął, lecz raczej wykorzystał ją w celu ożywienia świadectwa samego Pisma, które przewyższało wszelkie ludzkie doktryny, ustanowienia i autorytety. Wysoko cenił sobie opinie swoich wielkich poprzedników i autorów bardziej mu współczesnych. W tym na pewno pozostał egzegetą kościelnym i humanistycznym, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Jednak najbardziej cenił wsłuchiwanie się na nowo w głos samej Biblii, zgodnie z duchem nowych możliwości interpretacyjnych, w nieustannym dialogu z przeszłością i teraźniejszością świata judeo-chrześcijańskiego. To dlatego jego dzieła wybiegały w przyszłość, aby ją kształtować.

 

 

Bibliografia:

J. Brashler, From Erasmus to Calvin: Exploring the Roots of Biblical Hermeneutics, w “Interpretation” 63.2 (2009), s. 154-166.

G. Miller, Calvin’s Wisdom: An Anthology Arranged Alphabetically, Edynburg, Banner of Truth Trust, 1992.

R.B. Pritchard, Conflict, Suspicion, and Accommodation: Ricoeur and Calvin on Biblical Interpretation, “Encounter” 55.3 (1994), s. 221-36.

A.C. Thiselton, New Horizons in Hermenautics: The Theory and Practice of Transforming Biblical Reading, Grand Rapids, Zondervan, 1992.

T.F. Torrance, The Hermeneutics of John Calvin, Edynburg, Scottish Academic Press, 1988.